Szykują się duże zmiany w windykacji należności

zmiany w windykacji
Ministerstwo Sprawiedliwości szykuje duże zmiany w windykacji. Na zdjęciu Marcin Warchoł. Foto: gov.pl

Resort sprawiedliwości proponuje zmiany w windykacji należności. Firma świadcząca takie usługi musiałaby działać w formie spółki akcyjnej z kapitałem zakładowym w wysokości minimalnej 20 mln zł. Windykator potrzebowałby specjalnej licencji. To jednak nie wszystko.

Zmiany w windykacji – MS przygotowało projekt ustawy

Ministerstwo Sprawiedliwości proponuje wprowadzenie zmian na rynku windykacji, których celem byłoby ucywilizowanie systemu odzyskiwania wierzytelności w Polsce.

Zgodnie z informacjami płynącymi z resortu podległemu Zbigniewowi Ziobrze, głównym założeniem projektu jest większa przejrzystość działań firm windykacyjnych, a także spora ich regulacja.

W projekcie ustawy znalazły się m.in. zapisy dotyczące formy działalności, a także wysokości kapitału zakładowego. Jeśli ustawa weszłaby w życie, aby przedsiębiorcy mogli prowadzić działalność windykacyjną, musieliby działać w formie spółki akcyjnej z kapitałem zakładowym w wysokości nie niższej, niż 20 milionów złotych.

Windykator z licencją

Na wykonywanie działalności windykacyjnej spółka musiałaby uzyskać zezwolenie odpowiedniego organu. Za nim stałby także wpis do rejestru firm windykacyjnych.

Kolejną, tym razem uderzającą w samych windykatorów zmianą, byłaby konieczność posiadania odpowiedniej licencji, która uprawniałaby pracownika firmy do działań windykacyjnych. Prócz tego, osoba wykonująca obowiązki / zawód windykatora, musiałaby pracować na podstawie umowy o pracę.

Większa ochrona dłużnika

Zgodnie z informacjami, które przekazał dziś wiceminister sprawiedliwości Marcin Warchoł, ustawa ma ucywilizować rynek odzyskiwania długów w Polsce, a także stworzyć możliwość ochrony przed nieuczciwymi i nieetycznymi działaniami niektórych firm windykacyjnych.

zmiany w windykacji należności
Zmiany w windykacji należności chroniłby dłużnika. Zdjęcie: Andrey Popov via Canva.

W rozmowie z Dziennikiem Gazeta Prawna Warchoł oświadczył, że “dziś osoby, wobec których prowadzona jest windykacja, pozbawione są jakichkolwiek możliwości obrony i przeciwdziałania ewentualnej nielegalnej aktywności”.

Resort chce także, aby zmiany dotyczyły m.in. sposoby przesyłania wezwań dłużnikom, co skutkować miałoby zmianami w prawie karnym i kodeksie wykroczeń. Zabronione miałoby być m.in. przesyłanie wezwań otwartymi kanałami czy oklejanie mieszkań sugerujących / informujących, że lokator jest dłużnikiem.

Czytaj także: Resort sprawiedliwości chce zmian w hipotece

Zgodnie z projektem osoba poddana windykacji nabędzie prawo do sprzeciwu. Ten ma być dokonany na urzędowym formularzu dostarczanym firmie windykacyjnej. Jego treść – jak podaje portal WP, miałaby brzmieć “żądam natychmiastowego zaprzestania prowadzenia wobec mnie jakichkolwiek czynności windykacyjnych przez firmę windykacyjną (precyzyjne dane firmy windykacyjnej) i dopuszczam wyłącznie prowadzenie wobec mnie czynności egzekucyjnych przez uprawnione organy egzekucyjne na podstawie tytułu wykonawczego”.

Wniesiony przez dłużnika sprzeciw byłby równoznaczny z koniecznością natychmiastowego zaprzestania jakichkolwiek działań przez firmę windykacyjną. Pozostałoby jej wyłącznie skierowanie sprawy na drogę sądową.

“Chcemy uniknąć sytuacji, w której ktoś nie uznaje długu, np. twierdzi, że nie jest nikomu nic winien, a jest nękany latami. Od wyjaśniania takich spraw są sądy, a od egzekucji komornicy” – tłumaczy Marcin Warchoł cytowany przez WP.

Zmiany w windykacji – kontakt z dłużnikiem? Regulowany

Projekt Ministerstwa Sprawiedliwości zakłada także zmiany w sposobie kontaktu windykatorów z dłużnikami. Niedopuszczalny miałby być kontakt telefoniczny w dniach ustawowo wolnych od pracy oraz w pozostałych dniach tygodnia w godzinach od 17 do 9. Ten zapis pojawił się w art. 53 ust. 1 projektowanej przez MS ustawy.

Co istotne, zmiana dotyczyć miałaby także komunikacji SMS oraz ilości wykonywanych do dłużnika połączeń. Z projektu wynika, że jedna firma windykacyjna mogłaby wykonać nie więcej niż trzy połączenia telefoniczne lub wysłać trzy wiadomości SMS w ciągu tygodnia.

Kontakt osobisty, a dokładniej wizyty domowe windykatorów w miejscu zamieszkania dłużnika, byłby dopuszczalne wyłącznie po uprzednim uzgodnieniu i wyrażeniu zgodny przez dłużnika.

Jeśli projekt ustawy Ministerstwa Sprawiedliwości wejdzie w życie, podczas pierwszej rozmowy windykatora z dłużnikiem, ten pierwszy będzie miał obowiązek poinformowania o przedawnieniu roszczeń. Chodzi o sytuacje, w których firmy windykacyjne próbują przyznać się przez dłużnika to długu, co może uniemożliwić mu wniesienie zarzutu przedawnienia.

Total
0
Shares
Related Posts
Total
0
Share