W obliczu rosnących cen … wszystkiego, związki zawodowe naciskają, aby rząd wycofał zakaz handlu w niedzielę. Oczekują jednak lepszych pensji. W Solidarności – lobbującej za otrzymaniem zakazu – bez zmian.
Zakaz handlu uderza w pracowników i klientów sklepów
Związek zawodowy „Alternatywa”, zrzeszający pracowników oraz inne związki zawodowe, uważa, że zakaz handlu w niedzielę staje się coraz bardziej dokuczliwy nie tyle dla samych sklepów, ile pracowników oraz klientów. Winna ma być za to galopująca inflacja. Jeśli sklep nie może handlować w niedzielę, traci pieniądze. A skoro je traci, to koszt tych strat przeniesie na klienta.
Jak zauważają przedstawiciele Związku, jeśli konsument nie ma możliwości dokonania zakupu w „sieciówce”, jest zmuszony dokonywać zakupów w sklepach osiedlowych, gdzie za ladą stoi właściciel. Sklepy te są zwykle droższe, a to dodatkowo drenuje kieszenie klientów.
Związek wskazuje także, że ustawa uderza przede wszystkim w galerie handlowe i hipermarkety, gdzie – co podkreślają związkowcy – warunki pracy są lepsze.
-Zgodnie z obowiązującą ustawą w niedziele są otwarte tysiące sklepów, w których płace są najniższe, czas pracy najdłuższy, a towary najdroższe. Ustawa w obecnym kształcie wspiera najgorzej opłacany segment rynku pracy, a zarazem zmusza konsumentów do robienia zakupów w małych sklepach osiedlowych lub stacjach benzynowych, gdzie ceny towarów są bardzo wysokie. W praktyce obecne przepisy zakazują handlu głównie w galeriach handlowych i hipermarketach, gdzie warunki pracy są znacznie lepsze niż w małych sklepach, a ceny towarów niższe – twierdzą przedstawiciele Związku Alternatywa, cytowani dziś przez portal Biznes Trójmiasto.
Wyższe płace za pracę w niedziele
Związkowcy apelują zatem do rządu, aby ten – w obliczu aktualnej sytuacji gospodarczej – usunął zakaz handlu w niedzielę, ale jednocześnie wprowadził przepisy, które zagwarantują pracownikom wszystkich sektorów znacznie lepsze wynagrodzenia.
Wyższe stawki za pracę w niedziele i święta powinny obowiązywać nie tylko w handlu, ale na całym rynku pracy. Dlatego postulujemy, aby 2,5 razy wyższe stawki za pracę w niedziele i święta dotyczyły też pracowników transportu, ochrony zdrowia, policji, energetyki, rozrywki czy gastronomii – dodają związkowcy z Alternatywy.
Solidarność, która była inicjatorem zakazu handlu w niedziele, pozostaje jednak przy swoim pierwotnym stanowisku, czego najlepszym przykładem może być natychmiastowa reakcja na próby omijania ustawy przez dyskont Biedronka.