Podczas środowego posiedzenia Rady ds. Środowiska, Energii i Zasobów Naturalnych Narodowej Rady Rozwoju premier Mateusz Morawiecki otwarcie przyznał, że “z węglem jest problem” i zaapelował o “autoreglamentację” podczas zakupów. Docelowo na zimę surowca ma jednak nie zabraknąć, bo “od czerwca płyną do nas masowce”.
Problem z węglem. Morawiecki apeluje o “autoreglamentację”
“Zachęcamy i apelujemy, żeby dokonywać autoreglamentacji zakupów węgla” – oznajmił dziś premier Mateusz Morawiecki, cytowany przez Polską Agencję Prasową. Dodał, że rząd wie, że aktualnie jest problem z zapasami tego surowca, ale do Polski “płyną masowce” z zakontraktowanym węglem, co pozwoli na zapełnienie aktualnej luki i pokrycie dalszego zapotrzebowania.
Jak podkreślił szef rządu, “w październiku osiągamy poziom ok. 2 mln ton węgla energetycznego, z którego odsiewamy ok. 400-500 tys. ton, reszta nie jest marnowana, będzie służyła polskiej energetyce i polskiemu ciepłownictwu”.
Premier wniósł do “potrzebujących”, by nie robili dziś dużych zapasów, bo aktualnie odsianego węgla nie ma jeszcze na tyle, aby pokryć całe zapotrzebowanie.
“O ile wiemy, że po jednej czy półtorej tony dla każdego potrzebującego na najbliższe parę miesięcy będzie (…), o tyle dzisiaj, jak ktoś chce zakupić wystarczającą ilość węgla na surową zimę do kwietnia, to dziś tego odsianego węgla jeszcze tyle nie mamy – powiedział szef rządu.