Po tym, jak Rada Polityki Pieniężnej postanowiła nie podnosić w październiku stóp procentowych, wielu kredytobiorców mogło odetchnąć z ulgą – raty nie wzrosną. Ale czy na pewno? Dziś teoretycznie WIBOR spadł, ale wcześniej znacznie mocniej wzrósł.
Stopy nie wzrosły, WIBOR się waha
Po medialnych doniesieniach o tym, że Rada Polityki Pieniężnej nie podniosła w październiku stóp procentowych, wydawać by się mogło, że jest to dobra wiadomość dla kredytobiorców. Po części tak, ponieważ jest to praktycznie pierwszy miesiąc (nie licząc sierpnia 2022 r.) od roku, gdy wartość stóp procentowych w Polsce nie uległa zmianie.
To od nich bowiem zależna jest m.in. wysokość oprocentowania kredytów, a te rosną w ostatnim czasie w tempie, które dosłownie drenuje kieszenie osób spłacających przede wszystkim kredyty mieszkaniowe.
W praktyce jednak wysokość oprocentowania kredytów regulowana jest wskaźnikiem WIBOR, czyli uśrednioną stawką, po jakiej banki w kraju są w stanie pożyczać między sobą pieniądze. A ta – jak mogliśmy zaobserwować w ostatnich dniach – jeszcze przed środową decyzją RPP mocno wzrosła.
Tylko w okresie od 26 września do 5 października br., WIBOR 3M poszybował z poziomu 7,18 proc. do 7,33 proc., co było wynikiem oczekiwanej przez rynek podwyżki stóp procentowych także w październiku. W przypadku WIBOR 6M, o który oparta jest większość kredytów mieszkaniowych w Polsce, wzrost w tym samym okresie wyniósł 0,16 proc. z 7,32 proc. do 7,48 proc.
Na tej wysokości stawki WIBOR utrzymywały się do piątku, kiedy to wartość wskaźników dośc mocno spadła, a aktualna wysokość WIBOR 3M wynosi 7,25 proc., a WIBOR 6M 7,36 proc. Czy to dobra wiadomość dla kredytobiorców? Absolutnie nie, ponieważ jeśli weźmiemy pod uwagę wartość WIBOR 3M oraz WIBOR 6M sprzed miesiąca okaże się, że realnie podskoczył on odpowiednio o 0,7 proc. i 0,4 proc. w ujęciu rocznym.
Mimo braku zwyżki stóp procentowych w październiku na dzień dzisiejszy kredyty są zatem jeszcze droższe, niż miesiąc temu. Wzrost wartości WIBOR po raz kolejny odebrał także sporą część ewentualnej zdolności kredytowej, która i tak w ostatnim czas jest na najniższym od ponad dekady poziomie.
