Fundusze inwestujące na polskim rynku w mieszkania na wynajem, będą obciążone dodatkową opłatą transakcyjną – informuje dziś premier Mateusz Morawiecki. Jak przekonuje, prace nad konkretną ustawą już trwają.
Zagraniczne fundusze ryzykiem dla Polski?
Polski rynek nieruchomości jest łakomym kąskiem dla funduszy specjalizujących się w zakupie mieszkań w ilościach hurtowych, które to następnie przeznaczane są na wynajem. Wynika to m.in. z dużego popytu na sam najem, który w ostatnim czasie jeszcze bardziej wzrósł, ale także stosunkowo niskiej, jak na zachodnie standardy, ceny metra kwadratowego.
Rodzimy rynek najmu jest co prawda w znakomitej większości w rękach inwestorów indywidualnych, jednak co chwilę większy lub mniejszy fundusz zagląda do Polski i coraz bardziej się w niej zagnieżdża. Szacuje się, że już niedługo ilość mieszkań w rękach zagranicznych funduszy może dojść do 50 tys., co dość mocno odbije się docelowo na cenach nieruchomości na sprzedaż – jak przekonuje dziś premier Morawiecki – po prostu znów pójdą w górę.
Gdy dołożymy do tego spadek dostępności kredytów hipotecznych i jednocześnie zmniejszenie popytu na mieszkania na sprzedaż, może okazać się, że prześpimy moment, w którym zagraniczne fundusze zwyczajnie “przejmą” znaczną część rynku najmu, a może i pokaźną część całego rynku nieruchomości, jak miało to miejsce np. u naszych zachodnich sąsiadów.
O odpowiednie regulacje w tym zakresie wnosi w ostatnim czasie zarówno Lewica, ale także spora część społeczników, którzy uważają, że mieszkanie powinno być prawem, a nie towarem. “Zakaz skupowania mieszkań przez fundusze inwestycyjne na teraz” – napisał dziś działacz społeczny Patryk Spaliński, który wskazuje, że jeden ze szwedzkich funduszy właśnie dokonał zakupu 400 mieszkań przy ulicy Bokserskiej w Warszawie.
Podatek od zakupu mieszkań przez fundusze
Skala “problemu” – aktualnie – nie jest jeszcze może na tyle duża, by bić na alarm (w Polsce w rękach zagranicznych funduszy jest dziś niewielka część mieszkań), jednak na tyle duża, że dostrzegł ją także rząd, o czym po raz pierwszy dyskutowano już kilka miesięcy temu. Co prawda szybko wycofano się z ustawy, która zakazywałaby dokonywania zakupu przez zagraniczne firmy dużej ilości mieszkań w Polsce, to – jak przekonuje dziś premier Morawiecki – zostaną na nie nałożone dodatkowe opłaty.
“Te prace prowadzone są przez resort rozwoju i technologii, przez pana ministra Budę i one obejmują przede wszystkim właśnie ewentualne dodatkowe opłaty w przypadku, kiedy fundusz kupuje hurtem mieszkania, bo to de facto podnosi też cenę mieszkań dla zwykłych Polaków dla Polskich rodzin, które chcą kupić mieszkanie” – poinformował dziś podczas konferencji prasowej szef rządu Mateusz Morawiecki.
Premier nie wskazał jednak tego, jakiej wysokości miałaby to być opłata, ani tego, co oznacza “ilość hurtowa”. Póki co deklaracja Morawieckiego jest jedynie sygnałem, że fundusze powoli rozpychają się w Polsce, a rząd faktycznie ten trend dostrzega. Dodatkowy koszt ponoszony przez inwestorów może zaś zostać przerzucony na i tak już rozgrzany rynek najmu, a cen mieszkań raczej sam z siebie nie wyhamuje. Na pewno zasili jednak budżet państwa.