– Mam nadzieję, że inflacja ma szczyt w tym roku – oznajmiła na antenie Radia RMF FM minister finansów Magdalena Rzeczkowska. Dodała, że we wrześniu prognozowany wzrost cen może sięgnąć 16,4 proc.
Ostatnie dane Głównego Urzędu Statystycznego wskazały, że inflacja w sierpniu br. podskoczyła po raz kolejny z rzędu i wyniosła 16,1 proc. rdr. W ujęciu miesięcznym wzrost sięgnął zaś 0.8 proc. Mimo zaklinania rzeczywistości przez cześć polityków partii rządzącej, ceny nie zaczynają spadać, a – jak prognozują już nawet niektórzy członkowie RPP – inflacja na początku nowego roku wynieść może nawet 20 proc.
Inflacja we wrześniu 2022 znów w górę? Szacunki MF nie napawają optymizmem
Do kwestii dalszych wzrostów cen odniosła się w ostatnią sobotę także minister finansów Magdalena Rzeczkowska. Jak oznajmiła, wg. najnowszych prognoz podległego jej resortu inflacja we wrześniu 2022 r. sięgnąć może 16,4 proc. w ujęciu rocznym.
Wskazała przy tym, że za dalsze wzrosty cen odpowiada sytuacja związana z wojną w Ukrainie, a nie czynniki wewnętrzne. – To jest źródło zewnętrzne, na które wpływu nie mamy. […] To przede wszystkim jest efekt wojny w Ukrainie – stwierdziła minister.
Minister Rzeczkowska oszacowała także, że w jej ocenie szczyt inflacji przypadnie jeszcze w tym roku, a wysokość wskaźnika nie powinna przekroczyć 20 proc. Pierwsze spadki powinny być zaś widoczne pod koniec 2023 roku, co ma być wynikiem zacieśniania polityki monetarnej przez Narodowy Bank Polski, jak i banki centralne innych krajów.
– Inflacja będzie się utrzymywała na wyższym poziomie, natomiast oddziaływanie, nie tylko naszego banku centralnego, ale też banków centralnych światowych, przyniesie swój skutek i pod koniec przyszłego roku inflacja powinna zacząć spadać – przekonywała Magdalena Rzeczkowska na antenie radia RMF.