Resort sprawiedliwości proponuje zmiany w windykacji należności. Firma świadcząca takie usługi musiałaby działać w formie spółki akcyjnej z kapitałem zakładowym w wysokości minimalnej 20 mln zł. Windykator potrzebowałby specjalnej licencji. To jednak nie wszystko.
Zmiany w windykacji – MS przygotowało projekt ustawy
Ministerstwo Sprawiedliwości proponuje wprowadzenie zmian na rynku windykacji, których celem byłoby ucywilizowanie systemu odzyskiwania wierzytelności w Polsce.
Zgodnie z informacjami płynącymi z resortu podległemu Zbigniewowi Ziobrze, głównym założeniem projektu jest większa przejrzystość działań firm windykacyjnych, a także spora ich regulacja.
W projekcie ustawy znalazły się m.in. zapisy dotyczące formy działalności, a także wysokości kapitału zakładowego. Jeśli ustawa weszłaby w życie, aby przedsiębiorcy mogli prowadzić działalność windykacyjną, musieliby działać w formie spółki akcyjnej z kapitałem zakładowym w wysokości nie niższej, niż 20 milionów złotych.
Windykator z licencją
Na wykonywanie działalności windykacyjnej spółka musiałaby uzyskać zezwolenie odpowiedniego organu. Za nim stałby także wpis do rejestru firm windykacyjnych.
Kolejną, tym razem uderzającą w samych windykatorów zmianą, byłaby konieczność posiadania odpowiedniej licencji, która uprawniałaby pracownika firmy do działań windykacyjnych. Prócz tego, osoba wykonująca obowiązki / zawód windykatora, musiałaby pracować na podstawie umowy o pracę.
Większa ochrona dłużnika
Zgodnie z informacjami, które przekazał dziś wiceminister sprawiedliwości Marcin Warchoł, ustawa ma ucywilizować rynek odzyskiwania długów w Polsce, a także stworzyć możliwość ochrony przed nieuczciwymi i nieetycznymi działaniami niektórych firm windykacyjnych.
W rozmowie z Dziennikiem Gazeta Prawna Warchoł oświadczył, że „dziś osoby, wobec których prowadzona jest windykacja, pozbawione są jakichkolwiek możliwości obrony i przeciwdziałania ewentualnej nielegalnej aktywności”.
Resort chce także, aby zmiany dotyczyły m.in. sposoby przesyłania wezwań dłużnikom, co skutkować miałoby zmianami w prawie karnym i kodeksie wykroczeń. Zabronione miałoby być m.in. przesyłanie wezwań otwartymi kanałami czy oklejanie mieszkań sugerujących / informujących, że lokator jest dłużnikiem.
Czytaj także: Resort sprawiedliwości chce zmian w hipotece
Zgodnie z projektem osoba poddana windykacji nabędzie prawo do sprzeciwu. Ten ma być dokonany na urzędowym formularzu dostarczanym firmie windykacyjnej. Jego treść – jak podaje portal WP, miałaby brzmieć „żądam natychmiastowego zaprzestania prowadzenia wobec mnie jakichkolwiek czynności windykacyjnych przez firmę windykacyjną (precyzyjne dane firmy windykacyjnej) i dopuszczam wyłącznie prowadzenie wobec mnie czynności egzekucyjnych przez uprawnione organy egzekucyjne na podstawie tytułu wykonawczego”.
Wniesiony przez dłużnika sprzeciw byłby równoznaczny z koniecznością natychmiastowego zaprzestania jakichkolwiek działań przez firmę windykacyjną. Pozostałoby jej wyłącznie skierowanie sprawy na drogę sądową.
„Chcemy uniknąć sytuacji, w której ktoś nie uznaje długu, np. twierdzi, że nie jest nikomu nic winien, a jest nękany latami. Od wyjaśniania takich spraw są sądy, a od egzekucji komornicy” – tłumaczy Marcin Warchoł cytowany przez WP.
Zmiany w windykacji – kontakt z dłużnikiem? Regulowany
Projekt Ministerstwa Sprawiedliwości zakłada także zmiany w sposobie kontaktu windykatorów z dłużnikami. Niedopuszczalny miałby być kontakt telefoniczny w dniach ustawowo wolnych od pracy oraz w pozostałych dniach tygodnia w godzinach od 17 do 9. Ten zapis pojawił się w art. 53 ust. 1 projektowanej przez MS ustawy.
Co istotne, zmiana dotyczyć miałaby także komunikacji SMS oraz ilości wykonywanych do dłużnika połączeń. Z projektu wynika, że jedna firma windykacyjna mogłaby wykonać nie więcej niż trzy połączenia telefoniczne lub wysłać trzy wiadomości SMS w ciągu tygodnia.
Kontakt osobisty, a dokładniej wizyty domowe windykatorów w miejscu zamieszkania dłużnika, byłby dopuszczalne wyłącznie po uprzednim uzgodnieniu i wyrażeniu zgodny przez dłużnika.
Jeśli projekt ustawy Ministerstwa Sprawiedliwości wejdzie w życie, podczas pierwszej rozmowy windykatora z dłużnikiem, ten pierwszy będzie miał obowiązek poinformowania o przedawnieniu roszczeń. Chodzi o sytuacje, w których firmy windykacyjne próbują przyznać się przez dłużnika to długu, co może uniemożliwić mu wniesienie zarzutu przedawnienia.