Zdaniem banku inwestycyjnego Goldman Sachs Rada Polityki Pieniężnej będzie zmuszona do podniesienia stóp procentowych w Polsce do 8 procent. Jak oceniają eksperci, istnieją ku temu uzasadnione przesłanki – przede wszystkim wysoka inflacja, która zostanie z nami na dłużej.
RPP pauzuje, ale nie rezygnuje z dalszych podwyżek
Podczas ostatniego posiedzenia członkowie Rady Polityki Pieniężnej postanowili pozostawić stopy procentowe w Polsce bez zmian. Oznacza to, że aktualnie są one na tej samej wysokości, co miesiąc wcześniej i wynoszą odpowiednio:
- stopa referencyjna 6,75% w skali rocznej;
- stopa lombardowa 7,25% w skali rocznej;
- stopa depozytowa 6,25% w skali rocznej;
- stopa redyskonta weksli 6,80% w skali rocznej;
- stopa dyskontowa weksli 6,85% w skali rocznej;
Niby nie jest to (brak podwyżki stóp) sytuacja „dziwna”, ani nadzwyczajna, jednak po blisko rocznym cyklu comiesięcznych zwyżek oprocentowania m.in. kredytów czy depozytów, decyzja RPP wywołała spore zainteresowanie mediów i wielu ekonomistów oraz polityków.
W przypadku tych pierwszych głównym motorem napędowym ostatnich artykułów było to, że dzięki zatrzymaniu cyklu podwyżek raty kredytów chwilowo nie wzrosną, Ci drudzy, a także spora część opozycji uznali, że RPP odwiesza rękawice i przyznała, że nie jest w stanie walczyć z inflacją. Ta wg. najnowszych danych GUS wynosi już 17,2 proc. w ujęciu rocznym.
Fakt, raty kredytów nie wzrosły – niby, ponieważ WIBOR i tak lekko podskoczył – jednak zgodnie ze słowami prezeza NBP i jednocześnie przewodniczącego Rady, Adama Glapińskiego, RPP nie zakończyła, a jedynie chwilowo wstrzymała cykl podwyżek. Po co? By bacznie obserwować sytuację, czyli wysokość inflacji oraz to, jak reaguje rodzima waluta. Do kiedy? Tego nie wiadomo, jednak gołębie nastawienie członków Rady w najbliższym czasie może zostać mocno skonfrontowane ze smutną rzeczywistością.
Prognozy stóp procentowych w Polsce wg. Goldman Sachs
To, czy RPP zdecyduje się na podniesienie stóp procentowych już w listopadzie, zależeć będzie od „koniunktury”, jak mawia prezes Glapiński, jednak w ocenie ekspertów banku inwestycyjnego Goldman Sachs w najbliższym czasie Rada nie zdecyduje się na kolejną podwyżkę. Nie oznacza to jednak, że stopy procentowe w krótkim okresie znów nie wzrosną. Wzrosną i to dość mocno.
W poniedziałek analitycy Goldmana podtrzymali bowiem swoją wcześniejszą prognozę, wg. której stopa referencyjna w Polsce ma osiągnąć docelowo poziom 8 proc. Przemawiać ma za tym wysoka inflacja bazowa, która wyniosła we wrześniu 10,7 proc. w ujęciu rocznym. Ekonomiści szacują jednocześnie, że wysoki wzrost cen utrzyma się w Polsce na dłużej, a dzięki działaniom osłonowym (tarczy antyinflacyjnej) inflacja CPI jest niższa o 4 pkt procentowe.
„Spodziewamy się, że środki obniżające inflację powiązane z polityką podatkową zostaną utrzymane do końca przyszłego roku” – napisali dziś ekspercie Goldman Sachs. Ich zdaniem „wysoka inflacja bazowa odzwierciedla trwające osłabienie oczekiwań inflacyjnych, które prowadzi do ogólnego wzrostu inflacji”, co ma być czynnikiem przemawiającym za koniecznością wzrostu stóp procentowych.