Spadek sprzedaży autobusów wymusza na właścicielu marki MAN masowe zwolnienia w jednym z polskich zakładów produkcyjnych. W wyniku restrukturyzacji pracę w nim straci blisko 25 procent załogi.
Jeszcze przed pandemią niemiecki koncern MAN Truck and Bus SE sprzedawał w przybliżeniu 7,4 tys. autobusów. Na koniec 2021 roku sprzedaż ta wyniosła już jedynie 4,6 tysiąca, a spadek liczby zamówień notowany był już od dwóch lat. Na koniec 2020 roku spółka poinformowała, że sprzedaż wyniosła zaledwie 2,8 tys. sztuk.
W 2022 roku spółka nie odnotowała zwiększenia liczby zamówień, w związku z czym zarząd Truck and Bus SE podjął decyzję o restrukturyzacji dwóch zakładów produkujących autobusy „MAN”. Jeden z nich mieści się w Ankarze, drugi w polskich Starachowicach. W tym ostatnim właśnie zapowiedziano masowe zwolnienia.
Zwolnienia w MAN w Starachowicach
– W polskim zakładzie produkcyjnym w Starachowicach w przyszłości ma być produkowanych osiem jednostek autobusowych dziennie zamiast obecnych dwunastu – zapowiedział cytowany w komunikacie Michael Kobriger, członek zarządu ds. produkcji i logistyki w MAN Truck and Bus SE.
W związku z tym podjęto decyzję o redukcji zatrudnienia z aktualnych 3,5 tys. o blisko 25 procent. Pracę w MAN w Starachowicach stracić ma bowiem 860 osób. W przesłanym mediom oświadczeniu zarząd firmy podkreślił, że „jest świadomy swojej odpowiedzialności społecznej i zamierza w ciągu najbliższych tygodni współpracować ze związkami zawodowymi, aby znaleźć realne rozwiązania dla firmy i pracowników w Starachowicach”.
Czytaj także: Producent okien Velux rozpoczyna zwolnienia
Jednym z rozwiązań ma być zaoferowanie zwalnianym osobom pracy w innych zakładach należących do spółki, jak np. fabryce MAN w Krakowie (zakład produkujący samochody ciężarowe) lub w słowackich Banovcach.
– Liczymy, że uda się te zwolnienia przynajmniej częściowo zminimalizować. Chociaż prezes Kobriger podczas dzisiejszej rozmowy dawał do zrozumienia, że nie ma odwrotu od tych zwolnień – przyznał w rozmowie z Polską Agencją Prasową przewodniczący NSZZ „Solidarność” Jan Seweryn.