Federalny Komitet Otwartego Rynku (FOMC) postanowił w środę o podniesieniu stóp procentowych w USA o kolejne 75 punktów bazowych z rzędu. Rynek oczekiwał takiej decyzji, ale na słowa Powella zareagował nerwowo.
Stopy procentowe w USA mocno w górę, ale podwyżka zgodna z oczekiwaniami
Na ostatnim posiedzeniu Federalny Komitet Otwartego Rynku zdecydował się na czwartą z rzędu dużą podwyżkę stóp procentowych w USA. Zgodnie z opublikowanym komunikatem stopa funduszy rezerwy federalnej wzrośnie do przedziału 3,75-4,0% i będzie tym samym najwyższa od 2008 roku, a więc czasów kryzysu finansowego, który pogrążył m.in. bank inwestycyjny Lehman Brothers.
Wczorajsza decyzja Komitetu nie zaskoczyła ani ekonomistów skoncentrowanych na działaniach FED, ani samego rynku, który w każdym publikowanym czy wypowiadanym przez szefa FED zdaniu doszukuje się sygnału świadczącego o spowolnieniu tempa wzrostu – najwyższego w ostatnich miesiącach od kilkunastu lat.
Konieczność dużej podwyżki stóp procentowych w USA FOMC argumentuje koniecznością walki z inflacją CPI, a ta – zgodnie z rządowymi danymi – we wrześniu wyniosła już 8,2 proc. i jest najwyższa od ponad 4 dekad. Przypomnijmy w tym miejscu, że cel inflacyjny FED-u jest czterokrotnie niższy od tempa wzrostu cen, z jakim mierzą się Stany i wynosi 2 proc.
Komitet przekonuje, że będzie robił wszystko, aby możliwie szybko obniżyć inflację i – jak wskazano w komunikacie – “dalsze podwyżki będą właściwe w celu osiągnięcia takiego stanu polityki monetarnej, który byłby dostatecznie restrykcyjny, aby przywrócić inflację do 2-procentowego celu”.
Zaraz po ogłoszeniu decyzji FOMC na Wall Street wróciły lekkie wzrosty, a wszystko za sprawą kilku zdań ujętych w komunikacie, które inwestorzy zinterpretowali jako zmniejszenie tempa wzrostu stóp procentowych w najbliższych miesiącach. “Określając tempo przyszłych podwyżek stopy funduszy federalnych, Komitet będzie brał pod uwagę kumulatywne zacieśnienie polityki monetarnej, opóźnione przełożenie polityki monetarnej na aktywność gospodarczą oraz inflację i rozwój sytuacji ekonomicznej i finansowej”.
W godzinę po ogłoszeniu decyzji FOMC zapędy inwestorów natychmiast schłodził szef FED, Jerome Powell, który powiedział że “myślenie o pauzie w cyklu podwyżek stóp procentowych jest zdecydowanie przedwczesne”, zaś FED ma jeszcze w tej kwestii wiele do zrobienia.
Wskazał przy tym – i to te słowa mają kluczowe znaczenie – że “dane napływające od naszego ostatniego spotkania sugerują, że ostateczny poziom stóp procentowych będzie wyższy, niż wcześniej oczekiwano” […], a kolejne decyzje będą podejmowane “z posiedzenia na posiedzenie, komunikując je tak jasno, jak to możliwe”.
Jeszcze w trakcie przemówienia Powella akcje topowych spółek technologicznych zaświeciły na czerwono, a spadki dotknęły praktycznie wszystkich indeksów na Wall Street.